środa, 29 sierpnia 2012

Wiedziała, wiedziała, że jak wróci do niego po raz kolejny to znów się zawiedzie, wiedziała o tym, ale go kochała i musiała, bo przy nim czuła się tak cholernie szczęśliwa, bo z nim chciała spędzić życie, kochała go, kochała go nad życie. Nie chciała bez niego żyć. Kolejne zerwania i kolejne powroty i tak w kółko przez pół roku. Potem on poleciał do innej, a ona do innego, ale zeszli się znowu ! Ona głupia i naiwna, wciąż okłamywała znajomych, rodziców, każdego, bo każdy wybijał jej go z głowy, ale ona nie słuchała, bo go tak kochała ! Kochała go nad życie , nie widziała świata poza nim. Zeszli się po raz kolejny, mieli się spotkać, ale on napisał, że idzie spać, więc ona pojechała do koleżanki. Weszła na gadu, zobaczyła to, on nie spał ! Niby był u ciotki, ale czy na pewno ?! Kłótnia, nie kurw...de nie zerwali ! Ale on musiał, musiał to zrobić, musiał polecieć do innej. Znów zaczął ustawiać śliczne opisy na gadu o każdej, tylko nigdy nie o niej. Chciał jej na złość zrobić czy co ? Czy ją to bolało ? Tak bolało i to bardzo. Musiał zranić ją po raz kolejny, bo nie umiał przecież inaczej ! Miała wspaniałych przyjaciół ale oni nie potrafili jej go zastąpić, przecież to jego kochała tak bardzo. Ufała mu i kolejny raz musiała się zawieźć.. Przecież mógł powiedzieć, że woli iść do tamtej, by to przeżyła, ale, że nagle zmienił opis na NIĄ, że w ciągu sekundy przestał się odzywać. Wracając do domu zalała się łzami, po raz kolejny przez niego płakała, nie potrafiła inaczej. Ona, dziewczyna uważana za twardą i nieugiętą, laska, której łez nikt nie widział od dawna, rozpłakała się na środku ulicy niczym mała dziewczynka, której zabrano ulubionego misia...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz