poniedziałek, 3 września 2012

 No i zaczęło się rok szkolny 2012/2013, w sumie nie najgorzej, bo do liceum poszłam tak, gdzie chodziłam do gimbazy. Ci sami nauczyciele, ten sam budynek, starzy znajomi. Rano spotkałam się z Zuzką ślicznie pięknie, papierosek :). Pojechałyśmy pod szkołę tam multum znajomych i zdziwienie, że oni tu do budy poszli, no ale cóż xd. Potem apel, dyra coś tam ględzi, staliśmy klasami, a wychowawczynię znam od dawna. Oczywiście ja gadam i gadam, ale nie moja wina, że ze mnie dusza towarzystwa xd. Jedno ostrzeżenie dostałam, drugi raz "na każdym apelu stoisz ze mną !" ja na to "okej". Jak się odwróciła to gadam dalej, nagły odwrót babki i "pała, pała, pała, pała na pierwszy semestr z polaka !" no spoko. Luzik, potem dyrka czytała listę, jestem pierwsza, oczywiście przekręciła moje nazwisko, bo jakże xd. Czwarty rok chodzę do tej budy , a ta nadal mi nazwisko przekręca ! Potem do klasy, oczywiście ja siedzę w pierwszej ławce tuż przed biurkiem, bo gaduła xd. Było aż trzech chłopaków jupi xd. W klasie sami znajomi, pięciu osób nie znam, znaczy Zuzę już  poznałam xd, więc jeszcze laska i trzech chłopaków, ale to jutro :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz